Z powodu błędu proceduralnego 22 lutego br. sąd apelacyjny w Norymberdze uchylił wyrok, na mocy którego bp Ryszard Williamson został skazany za negowanie Holokaustu.
11 lipca 2011 r. sąd w Ratyzbonie w postępowaniu apelacyjnym podtrzymał wyrok nakładający na bp. Williamsona grzywnę za zaprzeczanie, iż podczas II wojny światowej komory gazowe w niemieckich obozach koncentracyjnych były używane do mordowania więźniów.
Słowa biskupa na ten temat padły pod koniec 2008 r. na terenie Republiki Federalnej Niemiec podczas wywiadu udzielonego dziennikarzom jednej ze skandynawskich stacji telewizyjnych i wyemitowanego w Szwecji 21 stycznia 2009 r. Sąd w Norymberdze stwierdził teraz, że wyrażanie tego typu opinii jest karalne w Niemczech, ale nie na terytorium Królestwa Szwecji, gdzie wywiad został upubliczniony. Sąd podjął taką decyzję, ponieważ w akcie oskarżenia stwierdzono, że „treść wywiadu była emitowana w Niemczech, nie precyzując jednak gdzie dokładnie i jaki był sposób jego emisji”, pomimo tego, że zarówno miejsce jak i sposób emisji wywiadu w tym kraju „miał dla sprawy kluczowe znaczenie”.
Biskup Williamson na swoim blogu pisze o tym następująco:
„Sąd apelacyjny zdecydował również, że rząd Bawarii ma obowiązek pokryć dotychczasowe koszty mego procesu. Wielkie podziękowania należą się reprezentującemu mnie adwokatowi, profesorowi dr. Edgarowi Weilerowi, którego argumenty podzielili sędziowie, ks. Franciszkowi Schmidbergerowi [przełożonemu niemieckiego dystryktu FSSPX], który przedstawił mu moją sprawę, i bp. Bernardowi Fellayowi, który zaakceptował wybór dr. Weilera na mego obrońcę.
Nie zostałem jednak jeszcze oczyszczony z zarzutów, ponieważ sędziowie sądu apelacyjnego podjęli decyzję ze względu na to, że podczas procesu naruszono procedury. Oto ich konkluzja: «Jeśli akt oskarżenia opisuje zachowanie oskarżonego jako (dotąd) niepodlegające karze, pozostawiając otwartą kwestię tego, jakie konkretne okoliczności sprawiają, iż rzekomo podlega on karze, wówczas niewymienienie wewnętrznych i zewnętrznych okoliczności sprawia, że akt oskarżenia jest wadliwy gdy idzie o wskazanie działań, za które oskarżony jest postawiony przed sądem. Proces unieważniono»”.
Według Agence France Presse niemieccy prokuratorzy powinni wkrótce przedstawić bp. Williamsonowi nowy akt oskarżenia z tego samego paragrafu. Jednak biskup dodaje:
„Tak więc teoretycznie ratyzbońska prokuratura może poprawić akt oskarżenia i rozpocząć postępowanie od nowa. W praktyce jednak prokuratorzy mogą się wahać, ponieważ sędziowie apelacyjni wezwali ich, by określili, kto dokładnie zapoznał się z moimi wypowiedziami, jaką drogą do nich dotarły, w jaki dokładnie sposób opinie te mogły przyczynić się do zakłócenia porządku publicznego w Niemczech i wreszcie w jaki sposób rzekomo zaakceptowałem to, iż moje opinie staną się tam znane. (…) Prokurator miałby spore trudności w udowodnieniu, że chciałem, by moje opinie zostały podane do wiadomości publicznej w Niemczech, gdyż w ostatnich minutach wywiadu (dostępnego do odsłuchania na YouTube) wyraźnie życzyłem sobie czegoś przeciwnego. W rękach Bożych pozostaje więc, czy prokuratorzy zechcą kontynuować sprawę, czy tego zaniechają” (źródła: AFP/KE – DICI nr 251, 9 marca 2012).