Drodzy przyjaciele!
Jesteśmy bardzo wdzięczni za tak wiele dowodów modlitewnej pamięci, które dotarły do nas po tym, gdy informacja o zagrożeniu naszego klasztoru pożarem znalazła się na oficjalnej stronie Bractwa Kapłańskiego Świętego Piusa X.
Pożar lasu jest ogromny, bo obejmuje obszar ponad tysiąca kilometrów kwadratowych. Ogień wciąż nam zagraża i mnisi wspólnie z wolontariuszami tworzą wokół naszej siedziby rozległe przecinki mające pomóc w opanowaniu ognia. Aby przyspieszyć prace, do akcji został włączony ciężki sprzęt. Wiatr nieco się uspokoił, ale wcześniej żar i iskry dolatywały na odległość ponad 60 km od pożaru, gdy nasz klasztor dzieli od niego dystans zaledwie 40 km. Płomienie przeskakiwały aż na dwa kilometry, zajmując kolejne górskie zbocza. Mimo, że jesteśmy stosunkowo bezpieczni, to okolica jest spowita wielką ilością dymu i jeśli wiatr zawieje w naszym kierunku, to sprawy mogą przyjąć zły obrót. Obecnie, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się ognia, stosuje się kontrolowane wypalanie lasu, ale pożaru tych rozmiarów nie da się ugasić inaczej, jak tylko z Bożą pomocą.
Szczególnie dziękujemy kapłanom, którzy odprawiając Mszę św. zechcieli dodawać orację ad petendam pluviam (łac. o uproszenie deszczu).
Zapewniając o modlitewnej wdzięczności naszej wspólnoty, o. Cyprian OSB
W aktualizacji zamieszczonej wczoraj na tej samej stronie napisano, że pożar rozgorzał z nową siłą, a południowo-wschodnia granica strefy objętej ogniem znajduje się już zaledwie 30 km od zabudowań klasztornych. Mnisi nadal pracują nad oczyszczeniem i powiększeniem przecinek przeciwpożarowych, w czym pomagają im licznie przybywający wolontariusze. Według szacunków władz stanowych, żywioł pochłonął dotąd 1125 km² powierzchni lasu Gila, z czego udało się ugasić 37%. Mimo to pożar nadal jest klasyfikowany jako bardzo duży, z możliwością dalszego rozprzestrzeniania.
Mnisi po raz kolejny wyrazili wdzięczność za wszelkie ofiarowane modlitwy i ufność, że Matka Boża ochroni swój klasztor (źródło: sspx.org, 13 czerwca 2012).