Kulminacyjnym punktem tego trwającego trzy dni wydarzenia była – poprzedzona procesją z kościoła San Salvatore in Lauro – Msza św. sprawowana w klasycznym rycie rzymskim w Bazylice Św. Piotra przez kard. Antoniego Cañizaresa Lloverę, prefekta Kongregacji Kultu Bożego. Przed rozpoczęciem celebracji ks. Klaudiusz Barthe [1. Ksiądz Klaudiusz Barthe kilka lat po święceniach, które przyjął w 1979 r. z rąk abp. Lefebvre’a, został usunięty z szeregów FSSPX za poglądy sedewakantystyczne. Przez lata pozostawał – jak sam to nazywał – w stanie „kanonicznej nieważkości”, by w 2005 r. poprosić komisję Ecclesia Dei o uregulowanie swojego statusu kanonicznego. Jako teolog i liturgista wykładał najpierw w seminarium Instytutu Dobrego Pasterza, a obecnie w seminarium Instytutu Chrystusa Króla.], kapelan pielgrzymów, odczytał list, który w imieniu papieża skierował do nich kard. Tarsycjusz Bertone, sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej. Kardynał napisał:
„Z okazji zwołanej do Rzymu międzynarodowej pielgrzymki w piątą rocznicę wydania motu proprio Summorum Pontificum, Jego Świątobliwość papież Benedykt XVI przesyła wszystkim jej uczestnikom serdeczne pozdrowienia i zapewnia ich o swojej żarliwej modlitwie.
Wydając wspomniane motu proprio, Ojciec Święty pragnął odpowiedzieć na oczekiwania wiernych przywiązanych do dawnych form liturgicznych. Rzeczywiście, jak napisał w swoim liście do biskupów, gdy prezentował im treść motu proprio, dobrze jest chronić skarby, które wyrosły z wiary i modlitw Kościoła i przyznać im należne miejsce, uznając w pełni wartość i świętość zwykłej formy rytu rzymskiego. Obecnie, w Roku Wiary ogłoszonym, gdy Kościół obchodzi 50. rocznicę otwarcia obrad II Soboru Watykańskiego, Ojciec Święty zachęca wszystkich wiernych do szczególnego manifestowania ich jedności w wierze, tak, aby byli skutecznymi narzędziami nowej ewangelizacji.
Powierzając wszystkich uczestników pielgrzymki do Rzymu matczynemu wstawiennictwu Maryi, Ojciec Święty z głębi serca udziela im swego apostolskiego błogosławieństwa” (źródło: rorate-caeli.blogspot.com, 4 listopada 2012).
Ks. Klaudiusz Barthe, kapelan i współorganizator pielgrzymki, na łamach francuskojęzycznego forum internetowego Le Forum Catholique zrelacjonował słowa, jakie kard. Cañizares Llovera miał wypowiedzieć po zakończeniu celebracji. Ks. Barthe napisał: „Po ceremonii, z przebiegu której kard. Cañizares był niezmiernie zadowolony, szczególnie ze względu na atmosferę modlitwy i pobożność uczestników (wśród nich licznych dzieci!), jedno z pytań, które zadał, brzmiało: «Czy byli obecni członkowie FSSPX?». A trzeba wiedzieć, że kardynał zna osobiście bp. Fellaya. Powiedziałem mu, że widziałem wielu wiernych związanych z Bractwem, co bardzo go ucieszyło. Nie odnotowałem obecności księży FSSPX, ale kapłani byli zbyt liczni, bym mógł rozpoznać każdego. Doszliśmy do wniosku, że następnym razem bp Fellay będzie obecny. Z pewnością!”
Bractwo Kapłańskie św. Piusa X – jego członkowie i związani z nim wierni – są wdzięczni Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI za wydanie motu proprio Sumorum Pontificum i wielokrotnie dawali temu wyraz. To nie ulega wątpliwości. Motu proprio było milowym, lecz dopiero pierwszym z kroków na drodze ku uleczeniu ran, które w ostatnim półwieczu zadano Kościołowi, dlatego podobne celebracje z oficjalnym udziałem przedstawicieli Bractwa mogłyby sprawić wrażenie, że FSSPX porzuciło swoje dążenia zadawalając się status quo – byłoby to wrażenie fałszywe, tym więcej, że pielgrzymka zbiegła się w czasie z poważnym kryzysem w rozmowach doktrynalnych z Kongregacją Nauki Wiary.
Trzeba też mieć świadomość, że pielgrzymka Una cum papa nostro, mimo dobrych owoców, które przyniosła – należy do nich zaliczyć kolejną uroczystą celebrację w rycie klasycznym w Bazylice Św. Piotra jako najbardziej godne włączenie się katolickich tradycjonalistów w obchody Roku Wiary, a na poziomie osobistym skorzystanie z dobrodziejstw, jakie niosą ze sobą odpusty – obnażyła też słabości i braki katolickich ruchów tradycjonalistycznych działających w oderwaniu czy wręcz ignorujących (czasami ostentacyjnie) istnienie Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X.
Pielgrzymkę poprzedziła akcja, w ramach której podpisywano petycję do Ojca Świętego z prośbą, by odprawił Mszę św. trydencką w Bazylice Św. Piotra. W sytuacji, gdy Benedykt XVI z przyczyn, których można się jedynie domyślać, nie odprawia Mszy w rycie klasycznym nawet w swojej prywatnej kaplicy, była to inicjatywa z góry skazana na niepowodzenie, a wobec faktu, że papież nie tylko nie spotkał się z uczestnikami pielgrzymki (inaczej niż np. Jan Paweł II podczas obchodów dziesięciolecia wydania motu proprio Ecclesia Dei), ale nawet nie wystosował do nich osobistego listu, wyręczając się swym sekretarzem stanu – wręcz ośmieszająca. W organizację pielgrzymki nie zdecydował się włączyć żaden ze znaczących instytutów związanych z komisją Ecclesia Dei – na uroczystościach nie było ani generała petrystów, ani przełożonego Instytutu Dobrego Pasterza (być może ze względu na problemy wewnętrzne IBP), a przełożony Instytutu Chrystusa Króla, zwykle otoczony liczną świtą, tym razem ograniczył ją do minimum. W efekcie w procesji uczestników tej „ogólnoświatowej pielgrzymki” zdążającej do Bazyliki Św. Piotra z kościoła Najświętszego Zbawiciela in Lauro maszerowało 50 kapłanów, kilkunastu kleryków i, w najlepszym wypadku, dwa tysiące wiernych, spośród których spora część była związana (jak w przypadku kilkuosobowej grupy z Polski) z duszpasterstwem prowadzonym przez piusowców. Gdyby w pielgrzymkę zaangażowało się Bractwo św. Piusa X, wówczas – pamiętając o ponad pół tysiąca duchownych i dziesiątkach tysięcy wiernych uczestniczących w pielgrzymce w roku 2000 – pielgrzymka zostałaby zdominowana przez FSSPX, czego chyba żadna ze stron by sobie nie życzyła.