W swej książce La Mère du Sauveur (Matka Zbawiciela) o. Garrigou-Lagrange wyjaśnia teologiczne powody chwały i potęgi wstawiennictwa przypisywanego św. Józefowi, opierając swój wywód na tradycji oraz pismach współczesnych papieży.
o. Garrigou-Lagrange, La Mère du Sauveur et notre vie intérieure (‘Matka Zbawiciela i nasze życie duchowe’)
Rozdział VII – Misja św. Józefa i jego wybitna świętość
„Qui minor est inter vos, hic major est“ (Łk 9, 48)
Kościół w coraz większym stopniu uznaje, iż św. Józef przewyższa chwałą wszystkich innych świętych
Opinia, że św. Józef jest – po Matce Bożej – największym spośród świętych, staje się obecnie w Kościele coraz powszechniejsza. Nie wahamy się spoglądać na pokornego cieślę jako na przewyższającego w łasce oraz wiecznej chwale patriarchów i największych proroków, większego niż św. Jan Chrzciciel, Apostołowie, męczennicy i wielcy Doktorzy Kościoła. Ten, który jest najmniejszy w swej pokorze, jest równocześnie – ze względu na wzajemne powiązanie cnót – największym w swej miłości: «Kto bowiem jest najmniejszy wśród was wszystkich, ten jest wielki» (Łk 9, 48).
O wzniosłej godności św. Józefa nauczali Gerson[1. Sermo in Nativitatem Virginis Mariae, IVa consideratio.] i św. Bernardyn ze Sieny[2. Sermo I de S. Joseph, c. iii, Opera, Lyon, 1650, t. IV, s. 254.], zaś w XVI wieku nauka ta stawała się coraz bardziej rozpowszechniona. Głosili ją św. Teresa, dominikanin Izydor de Isolanis, autor pierwszego traktatu o św. Józefie[3. Summa de donis S. Joseph, ann. 1522], św. Franciszek Salezy, Suarez[4. In Summam S. Thomae, IIIa, q. 29, disp. 8, sect. I.], a później św. Alfons Liguori[5. Sermone di S. Giuseppe, Discorsi Morali, Naples, 1841.], Ch. Sauve[6. Saint Joseph Intime, Paris, 1920.], kard. Lépicier[7. Tractatus de Sancto Joseph, Paris, 1908.] i bp Sinibaldi[8. La Grandezza di San Giuseppe, Rome, 1927.]; została też ona pięknie przedstawiona w artykule «Józef» zamieszczonym w Słowniku teologii katolickiej autorstwa M. A. Michela.
Nauka ta zyskała ostatecznie aprobatę Leona XIII, który w swej encyklice Quamquam pluries z 15 sierpnia 1899 pisał:
„Bez wątpienia godność Matki Bożej jest tak wysoka, że nic większego stworzyć nie podobna. Ponieważ jednak św. Józef połączony był z Przenajświętszą Dziewicą węzłem małżeńskim, przeto niezawodnie najbardziej zbliżył się do owej wzniosłej godności, którą Bogurodzica wszystkie stworzenia o wiele przewyższyła. Małżeństwo bowiem jest najbardziej istotną społecznością i związkiem i dlatego z natury swej domaga się wzajemnej wspólnoty wszystkich dóbr małżonków. Jeżeli zatem Bóg przeznaczył św. Józefa na małżonka Najświętszej Dziewicy, to uczynił go z pewnością nie tylko towarzyszem Jej życia, świadkiem Jej dziewictwa, obrońcą Jej cnoty, ale przez związek małżeński także uczestnikiem w Jej wzniosłej godności”.
Czy słowa Leona XIII, że św. Józef najbardziej zbliżył się do wzniosłej godności Maryi nie oznaczają, że przewyższa on w chwale samych aniołów? Na to pytanie nie możemy przedstawić żadnej pewnej odpowiedzi. Musimy tu zadowolić się powtórzeniem opinii, która staje się coraz powszechniejsza: spośród wszystkich świętych Józef cieszy się po Jezusie i największą chwałą; przebywa wśród aniołów i archaniołów.
Kościół wymienia go bezpośrednio po Maryi i przed Apostołami w modlitwie A cunctis. Choć nie jest on wymieniany w kanonie Mszy, posiada jednak własną prefację, a miesiąc marzec poświęcony jest mu jako opiekunowi i obrońcy Kościoła Powszechnego.
Tak więc chrześcijanie wszystkich wieków w prawdziwy sposób powierzeni byli jego opiece, choć w sposób niejako ukryty. Ideę tę wyraża zaaprobowana przez Kościół Litania do św. Józefa:
„Przesławny Potomku Dawida, Światło Patriarchów, Oblubieńcze Bogarodzicy, Przeczysty Stróżu Dziewicy, Żywicielu Syna Bożego, Troskliwy Obrońco Chrystusa, Głowo Najświętszej Rodziny, Józefie najsprawiedliwszy, najczystszy, najroztropniejszy, najmężniejszy, najposłuszniejszy, najwierniejszy, Zwierciadło cierpliwości, Miłośniku ubóstwa, Wzorze pracujących, Ozdobo życia rodzinnego, Opiekunie dziewic, Podporo rodzin, Pociecho nieszczęśliwych, Nadziejo chorych, Patronie umierających, Postrachu duchów piekielnych, Opiekunie Kościoła Świętego”.
Jest on największym świętym po Maryi.
Przyczyny wzniosłej godności św. Józefa
Jakie jest uzasadnienie tej doktryny, która na przestrzeni wieków stawała się coraz powszechnie akceptowana?
Zasada, na którą powoływali się w sposób mniej lub bardziej wyraźny św. Bernard, św. Bernardyn ze Sieny, Izydor de Isolanis, Suarez i wielu współczesnych autorów jest jedna, prosta i zarazem wzniosła. Sformułowana została ona przez św. Tomasza, gdy pisał on o pełni łaski u Zbawiciela i pełni świętości u Maryi: wyjątkowej misji powierzonej przez Boga musi towarzyszyć musi odpowiedni stopień łaski.
Zasada ta wyjaśnia, dlaczego święta dusza Jezusa, będąc zjednoczoną ze Słowem, Źródłem wszelkich łask, otrzymała absolutną pełnię łaski.
Wyjaśnia również dlaczego Maryja, powołana do tego, by zostać Matką Boga, otrzymała od momentu swego poczęcia pełnię łaski, przewyższającą stopień łaski wszystkich innych świętych razem wziętych: była Ona bowiem bliższa niż ktokolwiek inny Źródłu łaski.
Wyjaśnia to też, dlaczego Apostołowie, którzy byli bliżsi Zbawicielowi niż święci, którzy przyszli po nich, posiadali doskonalszą znajomość tajemnic wiary. By móc głosić Ewangelię światu otrzymali oni w dzień Pięćdziesiątnicy dar najwybitniejszej, najbardziej oświeconej i mocnej wiary.
Ta sama zasada wyjaśnia wzniosłą godność św. Józefa.
By ją zrozumieć, musimy dodać jedną uwagę: wszystkie dzieła, które mają być odniesione bezpośrednio do samego Boga, są doskonałe.
Dzieło stworzenia na przykład, które wyszło w całości i bezpośrednio z rąk Boga, było doskonałe.
To samo trzeba powiedzieć o Jego wielkich sługach, których wybrał w sposób szczególny i bezpośredni – nie poprzez ludzkie narzędzie – do przywrócenia ładu zburzonego przez grzech.
Bóg nie wybiera w taki sposób jak człowiek. Ludzie często wybierają na najwyższe urzędy niekompetentnych urzędników. Ci jednak, których Bóg wybiera bezpośrednio na swych wyjątkowych współpracowników w dziele Odkupienia, otrzymują od Niego łaskę proporcjonalną do ich powołania. Tak też było w przypadku św. Józefa. Musiał on otrzymać pełnię łaski proporcjonalnie do swej misji, ponieważ nie został wybrany przez ludzi ani jakiekolwiek stworzenie, ale przez samego Boga.
Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, w którym dokładnie momencie nastąpiło uświęcenie św. Józefa. Możemy jednak powiedzieć, że od czasu swego małżeństwa z Najśw. Maryją Panną został utwierdzony w łasce, ze względu na swą szczególną misję[9. Por. Dict. Théol Cath., art. Joseph, col. 1518.].