
Ks. Piotr Rajner Becher FSSPX, uczestnik uroczystości, tak relacjonuje to wydarzenie:
W środę wieczorem, po całym dniu podróży z mego przeoratu w Arcadii w Kalifornii, przybyłem do Seminarium Świętego Tomasz z Akwinu (Arcadię i Winonę dzieli 3 tys. km – przyp. red.). Było już po komplecie. Przechodząc wśród samochodów zauważyłem, jak wielu moich współbraci przybyło z różnych miejsc w całych Stanach Zjednoczonych. Następnego dnia, w czwartek, dzień przed święceniami, przed seminarium rozciągał się niesamowity widok: przez zielone łąki wokół płynęła jak rzeka coraz większa liczba nadjeżdżających kamperów i samochodów z różnej wielkości przyczepami kempingowymi.
Stał tam już wielki namiot rozpostarty ponad ołtarzem polowym i 1500–2000 miejsc siedzących dla wiernych, następnie drugi, ogromny niczym namiot cyrkowy, pod którym ustawiono stoły i gdzie miało zostać zorganizowane przyjęcie na cześć nowo wyświęconych kapłanów. Było tam też wiele innych namiotów należących do wiernych związanych z różnymi przeoratami i kaplicami – część z namiotów pełniła rolę refektarzy. One i ich otoczenie – oczywiście z pewnego dystansu – wyglądały jak wyrosła z ziemi, niczym grzyby po deszczu, koczownicza osada. Przezornie nie zajęto boisk, które okazały się bardzo przydatne, gdy na dzień przed święceniami całe setki młodych ludzi bawiły się na ich terenie grając w siatkówkę, piłkę nożną, futbol amerykański i uprawiając inne sporty. Często towarzyszyli im ich duszpasterze.
Podczas wieczornego czwartkowego nabożeństwa przed wystawionym Najświętszym Sakramentem namiot był już wypełniony, i to nie tylko w chórze, gdzie wraz z bp. de Galarretą zebrało się około 50 kapłanów, ale również w części przeznaczonej dla wiernych. Wielu księży dotarło jeszcze w piątek rano, przed samą ceremonią, a nie będzie przesadą stwierdzenie, że wiernych przybyłych na uroczystości były trzy tysiące.
W dzień święceń, we wczesnych godzinach porannych, zerwała się burza i nastąpiła ulewa, która zalała część namiotów. Pogoda nie była jednak w stanie zmącić radosnej atmosfery, tym bardziej, że deszcz przestał padać już przed godziną dziewiątą. Ze względu na błoto trzeba było jednak zrezygnować z procesji na wejście, ale tuż po rozpoczęciu ceremonii wyszło słońce, co szczególnie ucieszyło tych wszystkich uczestników, którzy ze względu na brak miejsca pozostali na zewnątrz namiotu-kaplicy. Wśród wiernych dało się zauważyć kilka zakonnic w czarnych habitach (sióstr Bractwa), kilka w brązowych (franciszkanki) i białych (dominikanki). Tymczasem Jego Ekscelencja wygłosił kazanie o tym, jak wzniosła jest posługa kapłana (jego słowa tłumaczył ks. Iskara), a następnie udzielił święceń diakonatu sześciu subdiakonom. Najważniejszą częścią uroczystości było oczywiście uczynienie 12 diakonów kapłanami na wieki (sacerdos in aeternum). Święceniom towarzyszyło również nałożenie rąk przez ponad 80 księży, z których część należała do różnych zakonów; byli wśród nich dominikanie i benedyktyni, maronicki archimandryta oraz inni zaprzyjaźnieni kapłani. Gdy po około czterech godzinach ceremonia dobiegła końca, na zewnątrz było już sucho i ciepło. Procesja na wyjście stanowiła naprawdę imponujący widok. Wzięło w niej udział ponad 200 mężczyzn ubranych w sutanny, którzy przeszli przed kaplicę seminaryjną, gdzie fotograf wykonał okolicznościowe zdjęcia. Na tym jednak nie koniec. Radość i podniosły nastrój uroczystości nie ustąpiły, teraz cieszono się przyjemnościami przyrodzonymi – wspólnym przebywaniem tak wielu katolików i smacznym posiłkiem – oraz łaskami nadprzyrodzonym, szczególnie błogosławieństwem prymicyjnym. Podczas popołudniowego nabożeństwa różańcowego przy ołtarzu polowym namiot znów był niemal całkowicie wypełniony (mieści się w nim 1500 osób)!
Uczestnikom uroczystości wieczór upłynął na spotkaniach różnych grup i duszpasterstw, „rodzinnych” kolacjach w pobliskich restauracjach czy we wspólnocie seminaryjnej, oraz, oczywiście, na zabawach przy muzyce. Dzień ten był zatem wspaniałym doświadczeniem nie tylko dla nowych kapłanów, ale także znakomitą okazją dla wszystkich do ożywienia Kościoła katolickiego własnym doświadczeniem oraz do nabrania odwagi do wyznawania i wspólnego radowania się wiarą w tym świecie coraz mniej i mniej pamiętającym o Bogu. Deo gratias!
Galerie fotograficzne ilustrujące to wydarzenie można zobaczyć w serwisie DICI oraz na stronie internetowej amerykańskiego dystryktu FSSPX (źródła: dici.org, pius.info, sspx.org, 26, 27 czerwca i 5 lipca 2013).