Przejdź do treści

„Za całą historią Bractwa stoi Najświętsza Maryja Panna” – wywiad z ks. Dawidem Pagliaranim, przełożonym generalnym FSSPX

Dotychczasowy i nowy przełożony Bractwa św. Piusa X

11 lipca ks. Dawid Pagliarani FSSPX, nowy przełożony generalny Bractwa św. Piusa X, udzielił serwisowi informacyjnemu FSSPX.news swojego pierwszego wideo-wywiadu. Poniżej przedstawiamy tłumaczenie jego transkrypcji, zachowując styl mówiony.

Czcigodny Księże Przełożony, jak postrzega Ksiądz swoją elekcję?

Przyznam, że dochodziły do mnie pewne pogłoski (o możliwości mojego wyboru na stanowisko przełożonego generalnego – przyp. tłum.), ale zadawałem sobie pytanie, czy nie jest to jakiś żart, czy może tkwić w tym jakieś ziarno prawdy. Dlatego po prostu czekałem na dzisiejszy dzień. Muszę przyznać, że nawet teraz nie wiem, czy w pełni dotarło do mnie, co się dziś wydarzyło.

To był długi dzień, jednakże w zeszłym tygodniu, podczas rekolekcji, powierzyłem wszystko w ręce Najświętszej Maryi Panny i Bożej Opatrzności. Myślę, że to Ona stoi za całą historią Bractwa. Również Ona prowadzi całą kapitułę i każdego z nas.

Być może jest jeszcze za wcześnie, abym o tym myślał.

Czy mógłby się Ksiądz przedstawić?

Pochodzę z Rimini, miasta położonego nad wybrzeżem adriatyckim Włoch, gdzie od wielu lat mieści się przeorat Bractwa. To tam poznałem Bractwo św. Piusa X. Wstąpiłem do (seminarium we – przyp. tłum.) Flavigny w 1989 r. Następnie miałem przerwę związaną ze służbą wojskową; zostałem wyświęcony w 1996 r. Spędziłem siedem lat w moim rodzinnym mieście jako kapłan, trzy lata w Singapurze, wróciłem do Włoch (jako przełożony dystryktu – przyp. tłum.), a w Argentynie spędziłem sześć i pół roku. A teraz jestem tutaj…

Był Ksiądz dotychczas rektorem seminarium w Argentynie…

Myślę, że najwięcej będzie mnie kosztować rozstanie się z tym miejscem. Uważam, że to najpiękniejsze miejsce dla kapłana, a w szczególności dla kapłana Bractwa. Serce Bractwa to seminaria. To nie Menzingen! Wiadomo oczywiście, co mam na myśli.

To tam formuje się kapłanów i widać dobrze, jak łaska, nawet w naszych czasach, jest w stanie zupełnie przemienić młodego człowieka. Każde powołanie jest cudem i sądzę, że kiedy się pracowało w seminarium, to w pełni rozumie się, czym jest Bractwo.

Czego oczekuje Ksiądz od swoich dwóch asystentów?

Są to kapłani, których bardzo szanuję. Znam ich dość dobrze, ks. Bouchacourta poznałem w Argentynie, znam też dość dobrze bp. de Galarretę. Myślę, że to naprawdę wielkie szczęście móc pracować z kapłanami starszymi od siebie, służącymi dobrą radą i – muszę dodać – z tak sympatycznym kapłanem jak ks. Bouchacourt…

Czy ma Ksiądz jakąś wizję co do Bractwa św. Piusa X?

Celem Bractwa jest formacja kapłanów. Jednakże kapłan powinien dojrzewać, kształcić się i uświęcać przez całe życie. Uważam, że to tu trzeba skupić nasze wysiłki, aby pomóc kapłanom wytrwać w dążeniu do świętości.

Powiedziałbym, że każdy kapłan, każdy kapłański żywot, jest trochę jak struna skrzypiec, którą trzeba odpowiednio napiąć i nastroić, aby zawsze mogła wydawać dobry dźwięk… dźwięk, którego Pan Bóg oczekuje od każdego z nas. Zatem pomiędzy życiem i formacją w seminarium a tym, czego oczekuje się od kapłana w jego pracy apostolskiej, musi zachodzić pewna jedność i ciągłość w dążeniu do świętości. Myślę, że tu leży rozwiązanie większości naszych problemów.

Czego oczekuje Ksiądz od wiernych? Jak Ksiądz myśli, czego oni oczekują od Księdza?

To dobre pytanie. Łatwiej odpowiedzieć na jego pierwszą część. Po pierwsze chcę podziękować wiernym za wszystkie modlitwy, ofiarowane w związku z tą kapitułą i powiedzieć im, że kapituła dopiero się zaczęła. A więc wszystkie nasze dyskusje, to, co mamy rozpatrzyć, trzeba będzie się tym zająć teraz, w najbliższych dniach. Zatem dziękuję wiernym za ich modlitwy rozpoczęte w styczniu i proszę ich, żeby wielkodusznie zdwoili swoje [modlitewne] wysiłki.

A czego oczekują od mnie? Sądzę, że oczekują, że Bractwo będzie wierne celowi, dla którego powstało. Już mówiłem, że zostało założone w celu formowania kapłanów, ale kapłaństwo istnieje dla uświęcenia dusz, a więc wierność księży wobec ich kapłaństwa, wobec ich własnego uświęcenia w sposób nieunikniony wpływa na wiernych. Tego oczekują wierni, nie tylko od mnie, ale od wszystkich kapłanów Bractwa.

Skip to content