Opuszczając stanowisko przełożonego generalnego Bractwa św. Piusa X, bp Bernard Fellay nie udał się na emeryturę. Po odbytej podróży po Azji Południowo-Wschodniej szwajcarski biskup pomocniczy Bractwa podzielił się z portalem fsspx.news notatkami, pisanymi w trakcie swej bogatej w łaski i kilometry wizytacji duszpasterskiej. Poniżej zamieszczamy ich polskie tłumaczenie, uwzględniające lakoniczny styl zapisków bp. Fellaya.
30 sierpnia docieram na Filipiny, do Cebu, gdzie odbiera mnie ks. Emerson Salvador z przeoratu w Iloilo. Cebu jest obecnie drugim pod względem wielkości miastem [na Filipinach], ale historycznie to tu chrześcijaństwo miało swój początek i stąd rozeszło się na resztę kraju. Wieczorem tego samego dnia odprawiam Mszę św. w naszej kaplicy, w obecności wiernych.
Następnego dnia, w święto św. Róży z Limy, wcześnie rano udaję się statkiem na wyspę Poro, w archipelagu Camotes, gdzie o godz. 10 odbędzie się ceremonia bierzmowania dla nowej, ale coraz liczniejszej grupy wiernych.
Zostawiam płaszcz i parasol w hotelu, tymczasem zaskakuje mnie ulewny deszcz, który swoją gwałtownością zniechęca kilku wiernych do uczestnictwa w ceremonii. Jednakże 80 osób nie przestraszyło się niepogody. Po ceremonii obiad w serdecznej atmosferze: kraby i pila pila pasują tu do morskich ślimaków; są to dania bardzo cenione przez Filipińczyków.
1 września, po powrocie do Cebu, mam radość udzielenia sakramentu bierzmowania 44 osobom w obecności wielu wiernych. Na szczęście pogoda zdaje się już łagodniejsza – termometr wskazuje „jedynie” 34°C…
Po południu odlatuję samolotem Bombardier Q400 do Iloilo, gdzie odbiera mnie ks. Konrad Daniels i zawozi do majestatycznego kościoła nowicjatu, znanego już czytelnikom fsspx.news.
Nazajutrz, w niedzielę 2 września, kolejne 16 osób staje się żołnierzami Chrystusa, otrzymawszy sakrament bierzmowania.
Poniedziałek 3 września, święto św. Piusa X. Pobudka o 4.45 – trochę wcześniej niż w dzień świąteczny w przeoratach naszego drogiego Bractwa, albowiem trzeba się znowu śpieszyć na lotnisko, skąd poranny samolot ma mnie zabrać do Davao na południu Filipin, na wyspie Mindanao. Mamy tam przeorat, a także wspólnotę sióstr oblatek, która wkrótce powinna zostać erygowana jako nowicjat.
Korzystam z okazji, żeby zwiedzić Domus Mariæ, gdzie mieści się sekretariat Rycerstwa Niepokalanej. Stowarzyszenie to liczy obecnie na Filipinach 58000 członków, z czego 3000 rycerzy!
Po południu w przeoracie zorganizowano trzygodzinne spotkanie – w trybie pytań i odpowiedzi – wraz z dwoma grupami młodzieżowymi zainteresowanymi obroną wiary. Chodzi o grupy wywodzące się z Kościoła „oficjalnego”. Ta młodzież jest bardzo aktywna i ma prawdziwie apostolskiego ducha: udają się w miejsca publiczne i prowadzą dysputy z sektami protestanckimi, które są w tym kraju prawdziwą plagą.
Mam niewiele czasu na odpoczynek, ale cieszę się, mogąc udzielić bierzmowania 26 kandydatom i odprawić Mszę w uroczystość św. Piusa X w obecności 180 wiernych.
Wtorek 4 września: poranek zajmuje mi jazda samochodem terenowym do General Santos. Droga jest całkiem nowa, jest to jakby autostrada szeroka na cztery pasy, ale bez linii oddzielających, bardzo źle wykonana, z betonową nawierzchnią, wyboista; nie oszczędza nas – mnie i współbraci – rzucając nami niby workami ziemniaków.
Docieram do General Santos koło południa, gdzie odkrywam nasz nowy kościół, jeszcze nie skończony, ale mogący pomieścić ponad pół tysiąca wiernych. To tu ACIM (filipiński oddział Katolickiego Stowarzyszenia Pielęgniarek i Lekarzy – przyp. tłum.), który miał współudział przy jego budowie, posiada swe biura i kwaterę główną.
Wieczorem udzielam bierzmowania 38 wiernym, po czym następuje uroczysta Msza św. z asystą ku czci Trójcy Przenajświętszej. Następnie jemy kolację w tymczasowych pomieszczeniach, które z czasem mają się stać salami do lekcji religii.
Wspólnota wiernych w General Santos liczy około 400 osób, z czego 220 regularnie uczęszcza na niedzielne Msze.
Środa 5 września. Pobudka o 4.20; wierni przyjeżdżają o piątej, żeby mnie zawieźć na lotnisko, skąd mam się udać samolotem na północ wyspy Mindanao, do Cagayan-de-Oro.
Wspaniałe powitanie na tamtejszym lotnisku, wraz z banerem z moim nazwiskiem. Bierzmowania są przewidziane o godz. siedemnastej: 57 osób, w większości młodych, otrzymuje sakrament, a następnie uczestniczy, w towarzystwie 200 wiernych, w uroczystej Mszy św. z asystą w wynajętej w tym celu sali gimnastycznej.
Po „małym podwieczorku” – który okazuje się świątecznym obiadem – i paroma sesjami zdjęciowymi, które zdawały się nie mieć końca, wracam do hotelu chwilę przed 22, wiedząc, że nazajutrz o 4.30 muszę wyjechać do następnego celu – miasta Tacloban.
Po całym dniu podróży samolotem i samochodem odprawiam wieczorem Mszę św. w Bato, gdzie jest nasza kaplica. Nazajutrz mam radość naznaczyć znamieniem żołnierzy Jezusa Chrystusa dusze 42 bierzmowanych, także i tym razem w większości młodzieży.
Wspólnota w Bato ujmuje serce – większość naszych wiernych to ludzie prości i prawi, wywodzący się ze wsi, bardzo pobożni i dobrze uformowani.
Nazajutrz, 8 września, w Narodzenie N.M.Panny, o 5.15 odlatuję do Manili, gdzie nastąpi kres mego filipińskiego objazdu. W stolicy 37 bierzmowanych przyjdzie otrzymać na swych czołach namaszczenie krzyżmem, w obecności 400 obecnych wiernych.
Wieczorem tego samego dnia muszę udać się do Indonezji, a dokładnie do Balikpapan, gdzie nazajutrz 18 wiernych otrzyma sakrament bierzmowania.
11 września, Singapur, ostatnia przesiadka w czasie mego letniego apostolatu w Azji, w celu udzielenia – po raz kolejny, ale wciąż z tą samą radością – dwudziestu kilku bierzmowań, a także by lepiej poznać wiernych przywiązanych do naszego kochanego Bractwa.
Ostatecznie 12 września 2018 r., o godz. 2 w nocy, odlatuję z Singapuru do Zurychu, wyczerpany, ale szczęśliwy, że mogłem nieść Tradycję na koniec świata duszom żarliwym, spragnionym Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła.
Panie, daj naszemu Bractwu wiele świętych kapłanów misjonarzy!
Źródło
- Mgr Fellay : carnets d’un apostolat au bout du monde – tamże galeria zdjęć