Przejdź do treści

USA: Coraz więcej biskupów życzliwych wobec Bractwa św. Piusa X

Giotto, Małżeństwo Dziewicy (ok. 1305)

W liście datowanym na 27 marca 2017 r. kard. Gerard Ludwik Müller zachęcił wszystkich ordynariuszy na świecie do życzliwego traktowania próśb wiernych Tradycji katolickiej, którzy pragnęliby złożyć przysięgę małżeńską przed kapłanami Bractwa św. Piusa X. W tygodniku „Catholic Herald” ukazał się właśnie artykuł szkicujący odzew amerykańskiego episkopatu na list ówczesnego prefekta Kongregacji Nauki Wiary.

Michał Warren Davis w artykule Dozens of US Bishops Approve SSPX Weddings z 21 marca br. napisał, że w ciągu ostatnich dwóch lat około 40 amerykańskich ordynariuszy – spośród 200 – postanowiło udzielić kapłanom Bractwa św. Piusa X stałej delegacji (czyli misji kanonicznej) do asystowania przy zawieraniu sakramentu małżeństwa przez wiernych Tradycji katolickiej. Redaktor naczelny amerykańskiej edycji tygodnika cytuje wypowiedź rzecznika FSSPX w USA, mówiącego, „że kilku ordynariuszy wizytowało przeoraty, kaplice i szkoły Bractwa” na terenie swych diecezji, „a nawet uczestniczyło w rekolekcjach bądź spotkaniach kapłańskich. Większość z nich była pod wrażeniem wierności [wierze katolickiej] i młodości naszych wiernych i księży”.

Davis, od pewnego czasu obserwujący działalność FSSPX, dochodzi w swym artykule do wniosku, że pomimo różnicy stanowisk teologicznych, a w szczególności oporu Bractwa wobec soborowych nowinek, postrzeganie tego instytutu przez hierarchię kościelną ulega stopniowej zmianie i „bez wątpienia wiele osób będzie miało trudności, aby na poważnie postrzegać [kanoniczny] status Bractwa jako «nieuregulowany»”.

Komentarz WTK

Kwestię małżeństw zawieranych w obecności kapłanów Bractwa św. Piusa X warto umieścić w szerszym kontekście prawa kanonicznego, które jest wyrazem sensus fidei – ducha Kościoła katolickiego. Od końca lat 60. XX wieku wierni na Zachodzie, chcący uchronić swoją katolicką tożsamość przed posoborową dewastacją wszystkich dziedzin życia kościelnego, zwracali się z prośbą o opiekę duszpasterską do kapłanów tradycjonalistów, zachowujących niesprotestantyzowaną liturgię i wiarę nieprzesiąkniętą modernizmem. Za swą wierność Tradycji owi kapłani byli prześladowani przez biskupów i usuwani ze stanowisk kościelnych. W tym samym czasie, w obliczu rewolucyjnych zmian dokonujących się także w seminariach duchownych, młodzi alumni chcący otrzymać tradycyjną formację kapłańską skłonili abp. Marcelego Lefebvre’a do działania, które zaowocowało założeniem w dniu 1 listopada 1970 r. Bractwa św. Piusa X – zgromadzenia kapłańskiego chroniącego dla przyszłych pokoleń skarb katolickiej Tradycji.

Ze względu na prześladowania ze strony biskupów, a także rzymskich kongregacji przesiąkniętych soborowym aggiornamento, praktycznie od połowy lat 70. kapłani tradycjonaliści nie mogli korzystać z jurysdykcji zwyczajnej. Omijając pułapkę ślepego – w tym wypadku zgubnego dla wiary (a więc nie będącego odbiciem cnoty) – posłuszeństwa ze względu na dobro dusz zarówno niektórzy księża diecezjalni, jak i księża Bractwa św. Piusa X opierali swoją działalność duszpasterską na zasadzie jurysdykcji nadzwyczajnej (zastępczej), usprawiedliwionej przez nadzwyczajną sytuację, jaką stanowił głęboki kryzys w Kościele. W tamtej epoce hierarchia podważała tę argumentację twierdząc, że – ponieważ w Kościele nie ma kryzysu – brak jest podstaw do stosowania jurysdykcji zastępczej, jednak pod koniec pontyfikatu Jana Pawła II niektórzy hierarchowie zaczęli coraz bardziej otwarcie przyznawać, że kryzys wiary faktycznie ma miejsce. Dziś takie głosy są wśród hierarchów – biskupów, a nawet kardynałów – stosunkowo częste, choć nie ma wśród nich zgody co do prawdziwych przyczyn tego kryzysu[1. Zob. np. „Starożytna liturgia rzymska i współczesny kryzys wiary” – analiza konferencji abp. Pozzo].

W międzyczasie kapłani i wierni związani z Tradycją katolicką musieli się zmagać z zarzutami o niegodziwość sprawowanych sakramentów, a nawet – w przypadku spowiedzi i małżeństwa – o ich nieważność, a to ze względu na brak wymaganej misji kanonicznej u kapłanów. W przypadku sakramentu małżeństwa teologowie i kanoniści Tradycji roztropnie kontrargumentowali, że katolicy nie mogą być zmuszani do zwracania się w tej sprawie do biskupów diecezjalnych czy proboszczów, biorąc pod uwagę zmianę, jaka po soborze dokonała się w nauce o małżeństwie (zamiana, wyrażonej m.in. w encyklice Casti connubii Piusa XI, hierarchii celów małżeństwa), rozpowszechniony permisywizm moralny (czego jaskrawym przykładem była krytyka, jaka spadła na Pawła VI ze strony biskupów i kapłanów po ogłoszoniu w encyklice Humanae vitæ zasad czystości pożycia małżeńskiego, a także powszechne tolerowanie czy wręcz zachęcanie do korzystania z antykoncepcji) oraz protestantyzację rytu sakramentów (ten zarzut nie dotyczy tylko Mszy św.!). Wobec próśb wiernych chcących zawrzeć sakrament małżeństwa i uzyskać błogosławieństwo kapłanów tradycjonalistów korzystano więc z normy przewidzianej przez kan. 1098 Kodeksu Prawa Kanonicznego z 1917 r., głoszącego, że w przypadku trwałej niemożności uzyskania asystencji biskupa bądź proboszcza przy zawieraniu sakramentu małżeństwa – w tym wypadku niemożności wynikającej z przyczyn moralno-doktrynalnych – jako świadek małżeństwa może także asystować zwykły kapłan pozbawiony odpowiedniej delegacji.

Od czasu złożonej przez Rzym w 2000 r. propozycji rozmów mających na celu uregulowanie statusu kanonicznego Bractwa, ówczesny przełożony generalny FSSPX bp Bernard Fellay zabiegał o ogłoszenie nieważności niesprawiedliwych – a przez to właśnie nieważnych i niebyłych – kar kościelnych, nałożonych na abp. Lefebvre’a i konsekrowanych przez niego w 1988 r. biskupów, o „uwolnienie” Mszy św. trydenckiej oraz o zaprzestanie podważania ważności i godziwości sakramentów sprawowanych przez kapłanów tradycjonalistów. „Uwolnienie” Mszy św. trydenckiej nastąpiło w 2007 r. na mocy Summorum Pontificum Benedykta XVI (nastąpiło jednak tylko co do zasady – niestety odprawianie Mszy św. wszech czasów jest nierzadko nadal blokowane przez biskupów, co przejawia się choćby wymaganiem uzyskania specjalnej zgody – zgody na rzeczy dozwolone każdemu katolickiemu kapłanowi przez powszechne prawo liturgiczne Kościoła!), wycofanie kar kanonicznych zostało ogłoszone w 2009 r.[2. Zob. „Zawsze Wierni” nr 2/2009.], zaś od 2015 r. (co zatwierdzono bezterminowo w 2016 r.) z postanowienia papieża Franciszka kapłani Bractwa Św. Piusa korzystają z jurysdykcji zwyczajnej do udzielania sakramentu spowiedzi[3. Zob. postanowienia listu apostolskiego Misericordia et misera, https://news.fsspx.pl/2016/11/list-apostolski-misericordia-et-misera-i-spowiedz-u-kaplanow-bractwa/].

W 2017 r. prefekt Kongregacji Nauki Wiary wspólnie z przewodniczącym Papieskiej Komisji Ecclesia Dei skierowali do krajowych konferencji biskupów list, zawierający nowe rozporządzenia papieża Franciszka, który „postanowił dać ordynariuszom możliwość delegowania władzy przyjmowania ślubowania małżeńskiego od wiernych, którzy powierzyli się opiece duszpasterskiej Bractwa” w celu „uniknięcia wątpliwości co do ważności sakramentu małżeństwa”[4. Zob. także Małżeństwa nie tylko ważne, ale i niemożliwe do zakwestionowania]. Kard. Müller nie stwierdzał więc nieważności małżeństw zawieranych wobec kapłanów z Bractwa św. Piusa X z powodu braku misji kanonicznej, ale przeciwnie – uznał za zasadne rozwianie ewentualnych wątpliwości co do tej ważności.

Dwa lata po liście kard. Müllera można stwierdzić, że nastawienie biskupów do Bractwa zmieniło się o tyle, że część hierarchów zaczęła się do niego odnosić mniej lub bardzie życzliwie. Wierni katolickiej Tradycji, wsparci przykładem i doświadczeniem ponad 50 lat oporu stawianego posoborowej rewolucji, dobrze znają swoje prawa do otrzymywania sakramentów zgodnie z tradycyjnym rytem Kościoła i dlatego – ponieważ kryzys wiary trwa nadal, a nawet się pogłębia – wciąż zwracają się do kapłanów Bractwa św. Piusa X z prośbą o opiekę duszpasterską. Liczba tych wiernych stale wzrasta, zasilana przez kolejnych „zagubionych katolików”, dotkniętych głębokim kryzysem w Kościele. Odpowiedzialność za odrodzenie Kościoła spoczywa przede wszystkim na biskupach, a zatrzymanie postępującej apostazji i dechrystianizacji narodów może wyniknąć tylko z ich wierności wobec depozytu wiary i skarbu Tradycji katolickiej oraz rzeczywistej miłości bliźniego; o tej ostatniej może świadczyć m.in. życzliwość, zaś o jej braku – obojętność lub wręcz wrogość okazywana tradycyjnym katolikom i Bractwu św. Piusa X.

Skip to content