Zapowiadana od długiego czasu jubileuszowa międzynarodowa pielgrzymka do Lourdes musiała zmienić swój charakter. Ze względu na wprowadzone jesienią restrykcje – zamknięcie granic lub obowiązek poddania się kwarantannie – większość dystryktów Bractwa musiała odwołać oficjalny udział w niej swoich kapłanów i wiernych. Do ostatniej chwili uczestnictwo pielgrzymów z Polski stało pod znakiem zapytania, jednak ostatecznie licząca okrągłe 70 osób grupa bez przeszkód dotarła na miejsce objawień Niepokalanej.
Zwykle o tej porze Lourdes bywało przepełnione pielgrzymami, jednak z powodu „pandemii” w tym roku miejsce objawień było zupełnie opustoszałe. Wymarły teren sanktuarium przedstawiał jeszcze bardziej smutny widok, gdyż dodatkowo podzielono go barierkami, mającymi zapobiec tworzeniu się większych skupisk ludzi… W tych okolicznościach wyraźnie rzucała się w oczy kilkutysięczna rzesza pielgrzymów Tradycji, która w zwykłych warunkach byłaby jedynie kroplą w morzu pątników. Zdecydowaną większość stanowili wierni z Francji, jednak nie brakowało również pielgrzymów z zagranicy, wśród których Polacy stanowili najliczniejszą grupę.
Przybyciu pielgrzymów do Lourdes w piątek 23 października towarzyszyły strugi deszczu. Jednak już następnego dnia pogoda zmieniła się diametralnie, co pozwoliło na niczym niezakłóconą realizację wcześniejszych planów. Równolegle do oficjalnego programu dystryktu francuskiego, polska grupa miała osobny rozkład nabożeństw, dostosowany do własnych potrzeb. Każdego ranka o godz. 8.00 w kościele miejscowego przeoratu odprawiano Mszę św. z kazaniem. W sobotę przed południem, przy wyjątkowo pięknej pogodzie, wierni z Polski z ks. Karolem Stehlinem FSSPX na czele modlili się przy stacjach drogi krzyżowej, którą przy każdej sposobności odprawiał tam niegdyś abp Marceli Lefebvre. Później, naprzeciwko groty massabielskiej, po drugiej stronie rzeki Gavy, pielgrzymi odmówili wspólnie jedną część różańca, a następnie zwiedzali sanktuarium na własną rękę.
Po południu można było dołączyć do oficjalnego programu grupy francuskiej, z udziałem przełożonego generalnego Bractwa – ks. Dawida Pagliaraniego FSSPX, dla której w podziemnej bazylice pod wezwaniem św. Piusa X zostały odprawione dwie uroczyste Msze św. Wieczorem miała miejsce tradycyjna procesja z lampionami, która jednak ze względu na wprowadzoną w tych dniach we Francji godzinę policyjną musiała zakończyć się o godzinę wcześniej niż było to pierwotnie ustalone.
Następnego dnia – w święto Chrystusa Króla – po śpiewanej Mszy św. z kazaniem ks. Konstantyna Najmowicza FSSPX o konieczności panowania Chrystusa również w życiu prywatnym każdego człowieka i po odmówieniu aktu poświęcenia Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, polscy pielgrzymi mogli samodzielnie nawiedzać najważniejsze miejsca Lourdes, a po południu wziąć udział w różańcu u wejścia do groty oraz uroczystościach w podziemnej bazylice. Niestety, restrykcje ograniczyły znacznie liczbę osób, które mogły być obecne na uroczystych nieszporach, błogosławieństwie chorych oraz adoracji Najświętszego Sakramentu; z ich powodu nie mogła też się odbyć procesja z Najświętszym Sakramentem na zewnątrz bazyliki. Te ograniczenia we wspólnym programie zredukowały wprawdzie okazałość uroczystości, ale z drugiej strony sprzyjały osobistemu skupieniu i prywatnej modlitwie.
W poniedziałek 26 października po Mszy św., ks. Karol Stehlin FSSPX wygłosił wykład o znaczeniu objawień, a szczególnie o najważniejszych słowach Najświętszej Maryi Panny: „Jestem Niepokalanym Poczęciem”. Około południa miało miejsce oficjalne zakończenie pielgrzymki dystryktu francuskiego – odmówiono różaniec przy grocie oraz złożono akt poświęcenia Niepokalanemu Sercu Najświętszej Maryi Panny. Od tego momentu sanktuarium zaczęło ponownie pustoszeć. Polscy pielgrzymi, których powrót do kraju był zaplanowany na dzień następny, aż do wieczora mieli czas, aby pożegnać Niepokalaną z Lourdes.
Mimo utrudnień, pielgrzymka była bez wątpienia doskonałą okazją, aby nie tylko przedstawić Matce Bożej swoje prywatne intencje, podziękowania i prośby, ale żeby również podziękować Jej za 50 lat istnienia i duchowej walki Bractwa oraz umocnić wytrwałość i gorliwość – cnoty, których w obecnych czasach potrzeba nam jak nigdy dotąd – w boju o ostateczny tryumf Kościoła i Niepokalanego Serca Maryi.