Komunikat przełożonego generalnego Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X i jego asystentów z okazji 50. rocznicy Deklaracji z 21 listopada 1974 r.
50 la temu Jego Ekscelencja abp Marceli Lefebvre opublikował pamiętną Deklarację, która miała stać się manifestem Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X. Ta deklaracja, będąca wyznaniem wiary, które trwale zapisze się na kartach historii, wyraża istotę Bractwa, jego rację bytu, jego tożsamość doktrynalną i moralną i, w konsekwencji, również jego kierunek działania. FSSPX nie może ani na jotę odejść od jej treści i ducha, które, 50 lat później, pozostają całkowicie aktualne.
Deklaracja ta zawiera dwie podstawowe idee, które wzajemnie się uzupełniają i wspierają. Pierwsza z nich potwierdza zasadniczo doktrynalną naturę walki toczonej przez Bractwo, natomiast druga wyraża cel, dla którego jest ona prowadzona.
Jest to walka doktrynalna z wyraźnie określonym wrogiem: reformami soboru, przedstawionymi jako z gruntu zatrute, wywodzące się z błędu i do błędu prowadzące. To właśnie duch soboru jest odrzucany, a w konsekwencji również wszystko, co jest tego ducha owocem: „Ta reforma, tkwiąca korzeniami w liberalizmie, w modernizmie, jest całkowicie zatruta; z herezji się wywodzi i do herezji prowadzi, nawet jeżeli nie wszystkie jej akty są formalnie heretyckie. Jest zatem niemożliwe, żeby świadomy i wierny katolik miał tę reformę przyjąć lub w jakikolwiek sposób się jej poddać”.
Wydarzenia z ostatniego półwiecza w całości potwierdziły trafność tej analizy. Ponieważ zarówno wprowadzone reformy, jak i zasady, na których się opierały, były obarczone wadami, uzdrowienie sytuacji w Kościele wydaje się całkowicie niemożliwe bez wcześniejszego zakwestionowania samych zasad soboru i odrzucenia wszystkich jego błędów. Wysiłki tych wszystkich, którzy próbowali dochować wierności Tradycji, równocześnie akceptując reformy II Soboru Watykańskiego, pragnąc pogodzić je ze sobą oraz sądząc, że mogą się one wzajemnie ubogacać, zakończyły się nieuniknioną porażką. W tym samym czasie wciąż nasilała się pogarda i nienawiść do Tradycji i Mszy trydenckiej, jasno pokazując, że dwóm sprzecznym ze sobą doktrynom odpowiadają dwie niemożliwe do pogodzenia formy kultu, a także dwa sprzeczne sposoby pojmowania Kościoła oraz jego misji względem dusz.
Ta zapoczątkowana przez sobór rewolucja wciąż trwa i rodzi owoce. Obecnie, w konsekwencji promowania synodalności, jesteśmy świadkami całkowitej deformacji samej struktury Kościoła. Zamiast przekazywania objawionej prawdy, otrzymanej od Słowa Wcielonego, mamy system stworzony przez ludzi, w którym nie ma już miejsca dla Boga – i który jest kierowany nie przez Ducha Świętego, ale przez ducha ludzkiego. Jest to iście szatańska deformacja samej Ewangelii.
W obliczu tego ewidentnego niszczenia Kościoła abp Lefebvre zachęca nas do kontynuowania walki doktrynalnej, a więc do świętej wojny o panowanie naszego Pana Jezusa Chrystusa, który jest drogą, prawdą i życiem.
Dziś, podobnie jak w przeszłości, istotą naszej misji jest odnowienie wszystkiego w Chrystusie. Odnowienie wszystkiego – począwszy od katolickiego kapłaństwa, w całej jego doktrynalnej czystości oraz żarliwości misyjnej; przywrócenie należnego miejsca Najświętszej Ofierze, będącej sercem życia Kościoła; powrót do autentycznego życia katolickiego, będącego życiem samego Jezusa Chrystusa, życiem przenikniętym duchem krzyża, dźwiganego z miłości i dla chwały Ojca; przywrócenie blasku katolickiej prawdzie, aby mogła znów oświecać świat; doprowadzenie do ponownego uznania przez Kościół i społeczeństwo świeckie praw Chrystusa, Króla wszystkich narodów.
„Jezus Chrystus wczoraj i dziś: ten sam i na wieki. Nie dajcie się zwodzić naukami rozmaitymi i obcymi. Najlepiej bowiem jest serce utwierdzać łaską […]” (Żyd 13, 8–9).
Drugą centralną ideą Deklaracji z 1974 r. jest jasna i stanowcza intencja działania wyłącznie w celu służenia Kościołowi katolickiemu.
Jedynie w Kościele wszystkich wieków oraz pozostając wierni jego niezmiennej Tradycji możemy trwać w prawdzie, przekazywać ją oraz jej służyć.
Przede wszystkim jesteśmy świadomi, że strzeżenie Tradycji oraz podejmowanie wszelkich niezbędnych kroków w celu jej zachowania i przekazywania jest obowiązkiem wynikającym z przykazania miłości bliźniego, który wypełniamy dla dobra dusz oraz całego Kościoła katolickiego. Z tej perspektywy nasza walka jest całkowicie bezinteresowna. Główną troską Bractwa nie jest jego własne przetrwanie, ale dobro Kościoła powszechnego – i z tego powodu Bractwo jest par excellence dziełem Kościoła, odpowiadającym z wyjątkową wolnością i siłą na konkretne potrzeby naszych bezprecedensowo tragicznych czasów.
Jest to naszym wyłącznym celem również dzisiaj – podobnie jak to miało miejsce 50 lat temu. „Dlatego bez buntu, goryczy ani urazy kontynuujemy nasze dzieło formacji kapłańskiej w świetle odwiecznego Magisterium, przekonani, że jest to największa przysługa, jaką możemy oddać Kościołowi, papieżowi i przyszłym pokoleniom”.
Tradycja należy do Kościoła katolickiego – to w nim oraz dla niego strzeżemy jej integralności, „w oczekiwaniu na chwilę, kiedy prawdziwe światło Tradycji rozproszy ciemności, zakrywające niebo nad wiecznym Rzymem”. Mamy nadprzyrodzoną i niezachwianą pewność, że Tradycja zatryumfuje, a wraz z nią zatryumfuje cały Kościół katolicki; mamy także całkowitą pewność, że bramy piekielne nigdy go nie przemogą!
Menzingen, 21 listopada 2024 r.
ks. Dawid Pagliarani, przełożony generalny
bp Alfons de Galarreta, I asystent przełożonego
ks. Krystian Bouchacourt, II asystent przełożonego
Deklaracja J.E. abp. Marcela Lefebvre’a
Całym sercem i całą duszą należymy do Rzymu katolickiego, stróża wiary katolickiej oraz tradycji niezbędnych do jej zachowania, do wiecznego Rzymu, nauczyciela mądrości i prawdy.
Odrzucamy natomiast i zawsze odrzucaliśmy pójście za Rzymem o tendencji neomodernistycznej i neoprotestanckiej, która wyraźnie zaznaczyła się podczas II Soboru Watykańskiego, a po soborze we wszystkich wynikających z niego reformach.
Wszystkie one przyczyniły się – i wciąż się przyczyniają – do niszczenia Kościoła; rujnowania kapłaństwa; zatracenia [owoców] Najświętszej Ofiary i sakramentów; zaniku życia zakonnego; nauczania na uniwersytetach, w seminariach i w katechizmach naturalizmu i teilhardyzmu – prądów wywodzących się z liberalizmu i protestantyzmu, wielokrotnie potępianych przez uroczyste Magisterium Kościoła.
Żadna władza, nawet stojąca najwyżej w hierarchii, nie może nas zmusić do porzucenia lub umniejszenia wiary katolickiej, którą Magisterium Kościoła jasno wykłada i wyznaje od ponad dziewiętnastu stuleci.
„Ale choćbyśmy my, albo anioł z nieba głosił wam ponad to, cośmy wam głosili, niech będzie przeklęty” (Gal 1, 8). Czyż nie to powtarza nam dzisiaj Ojciec Święty? A jeśli pojawia się jakaś sprzeczność między jego słowami a czynami, a także aktami dykasteriów, to wówczas wybieramy to, czego zawsze nauczano i zamykamy uszy na niszczące Kościół nowinki.
Nie można dogłębnie zmienić lex orandi, nie zmieniając jednocześnie lex credendi. „Nowej Mszy” odpowiada nowy katechizm, nowe kapłaństwo, nowe seminaria i uniwersytety, charyzmatyczny Kościół odnowy w Duchu Świętym – wszystko to, co jest sprzeczne z katolicką prawowiernością i odwiecznym Magisterium.
Ta reforma, tkwiąca korzeniami w liberalizmie, w modernizmie, jest całkowicie zatruta; z herezji się wywodzi i do herezji prowadzi, nawet jeżeli nie wszystkie jej akty są formalnie heretyckie. Jest zatem niemożliwe, żeby świadomy i wierny katolik miał tę reformę przyjąć lub w jakikolwiek sposób się jej poddać.
Jedyna droga wierności Kościołowi i doktrynie katolickiej, dla dobra naszych dusz, to kategoryczne odrzucenie tej reformy.
Dlatego bez buntu, goryczy ani urazy kontynuujemy nasze dzieło formacji kapłańskiej w świetle odwiecznego Magisterium, przekonani, że jest to największa przysługa, jaką możemy oddać Kościołowi, papieżowi i przyszłym pokoleniom.
Dlatego, w oczekiwaniu na chwilę, kiedy prawdziwe światło Tradycji rozproszy ciemności, zakrywające niebo nad wiecznym Rzymem, trzymamy się mocno tego, w co zawsze wierzono i co praktykowano w Kościele w zakresie wiary, moralności, liturgii, katechizmu, formacji kapłanów, struktury Kościoła, a co zostało skodyfikowane w księgach sprzed okresu modernistycznych wpływów soboru.
Jesteśmy przekonani, że postępując w ten sposób, z pomocą łaski Bożej, Najświętszej Maryi Panny, św. Józefa i św. Piusa X zachowujemy wierność Kościołowi katolickiemu, wszystkim następcom św. Piotra i pozostajemy fideles dispensatores mysteriorum Domini nostri Jesu Christi in Spiritu Sancto – wiernymi szafarzami tajemnic naszego Pana Jezusa Chrystusa w Duchu Świętym. Amen.
21 listopada 1974 r., w święto ofiarowania Najświętszej Maryi Panny
+ Marcel Lefebvre