Drodzy Wierni, Przyjaciele i Dobroczyńcy!
Mitte operarios in messem tuam – „Wyślij robotników na żniwo swoje”
Za kilka dni w Kościele katolickim rozpocznie się nowy Rok Jubileuszowy. Mam nadzieję, że wielu z Was zgromadzi się wraz z nami w Rzymie 20 sierpnia 2025 roku. Damy tam świadectwo naszej wierze – wierze, którą otrzymaliśmy od Kościoła za pośrednictwem jego Tradycji. Jest to nasza żywa wiara, którą mamy obowiązek przekazywać dalej – dokładnie taką, jaką otrzymaliśmy, nie skażoną żadnym kompromisem z duchem świata.
Oby ten jubileusz był również manifestacją nadziei, zwłaszcza w odniesieniu do przyszłości Kościoła katolickiego oraz jego nieskazitelności! Jeśli jesteśmy głęboko przywiązani do Rzymu, takiego, jakim on zawsze był, musimy być też głęboko zatroskani o Kościół jutra. Znamy oczywiście obietnicę Chrystusa, że będzie On z nim – pomimo ataków piekła – aż do końca czasów. Musimy jednak zrozumieć, że ta obietnica jest w sposób konieczny związana z naszym współdziałaniem. Aby zapewnić nieskazitelność Kościoła, Chrystus Pan liczy na nasze wysiłki – inspirowane i wspomagane Jego łaską.
A jakich konkretnie wysiłków, podejmowanych w celu zapewnienia przyszłości Kościoła, oczekuje od nas Zbawiciel? Mówiąc w skrócie, chodzi o nasze wspólne starania o pobudzanie i wspomaganie jak najliczniejszych powołań kapłańskich i zakonnych. Papieże i święci nie przestawali przypominać: lud może być święty jedynie dzięki świętemu duchowieństwu, a cywilizacja stanie się ponownie chrześcijańska jedynie wówczas, gdy zostanie uświęcona przez świątobliwych zakonników i zakonnice. Nasza troska o Kościół jutra oznacza czynienie wszystkiego, co w naszej mocy, żeby pielęgnować, wspierać i podtrzymywać te powołania.
Heroiczni świadkowie Jezusa Chrystusa
Jacy powinni być jutrzejsi kapłani i zakonnicy? Abp Lefebvre ujął to zwięźle, zwracając się do swoich seminarzystów: „Dziś jest czas bohaterów! Okres, w którym w strukturze społeczeństwa, a nawet w strukturze Kościoła zdają się zanikać wszystkie elementy, nie jest czasem dla dusz letnich czy też kapitulujących w obliczu zamieszania oraz szerzących się w świecie wątpliwości – w tym wątpliwości dotyczących Bóstwa naszego Pana Jezusa Chrystusa, które pojawiają się nawet w Kościele katolickim. Jest to czas dla tych, którzy wierzą w naszego Pana Jezusa Chrystusa, którzy wierzą, że nasz Pan Jezus Chrystus poprzez swój krzyż zapewnił rozwiązanie wszystkich osobistych problemów w naszym życiu.”1Kazanie wygłoszone w Ecône 7 stycznia 1973 r.
Położenie, w jakim obecnie znajduje się nasz świat, domaga się pokolenia kapłanów, zakonników i zakonnic, którzy – pomimo wszelkich przeciwności – będą wiernymi świadkami naszego Pana Jezusa Chrystusa. Ponieważ ten świat jest na wpół martwy, potrzebujemy pokolenia, które będzie dawało świadectwo wszechpotężnej sile odkupieńczej, jaką można znaleźć w naszym Panu Jezusie Chrystusie – i jedynie w Nim. Potrzebujemy pokolenia, które będzie dawało świadectwo tej prawdzie poprzez słowa, bez lęku czy kompromisów, zaś przede wszystkim przez swoje życie, przeżywane zgodnie z Jego nauką i Jego miłością. Potrzebujemy pokolenia, w którym każda osoba, na swój własny sposób, będzie – by posłużyć się słowami Piusa XII – „żywym obrazem naszego Zbawiciela”2Pius XII, Menti nostrae, https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pius_xii/adhortacje/menti_nostrae_23091950.
Światłość świata
Ludzie mogą być niekiedy zatrwożeni burzami przetaczającymi się przez świat i wstrząsającymi nim tym bardziej, im bardziej oddala się on od Boga. Dlatego w jedności z naszym umiłowanym Panem, który uspokoił serca swoich apostołów jeszcze zanim uspokoił [wzburzone] fale, chcielibyśmy im powiedzieć: „nie bójcie się”3Jan 6, 20.. Siła burzy ujawnia jeszcze większą potęgę latarni morskiej, która nigdy nie przestaje jaśnieć i kierować nas do bezpiecznej przystani.
„Jam jest światłość świata.”4Jan 8, 12. Naśladowanie Chrystusa – tym właśnie jest istota Kościoła. Taką światłością będą też kapłani i zakonnicy, o ile tylko pozostaną ugruntowani i zakorzenieni w miłości oraz jeśli Jezus Chrystus będzie mieszkać w ich sercach przez wiarę5Por. Ef 3, 17.. Wówczas będą oni mogli wraz ze św. Pawłem powiedzieć: „Albowiem jestem pewny, że ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani księstwa, ani mocarstwa, ani teraźniejsze rzeczy, ani przyszłe, […] ani inne stworzenie nie będzie nas mogło odłączyć od miłości bożej, która jest w Chrystusie Jezusie Panu naszym”6Rz 8, 38–39..
Tak więc, nie lękając się ciemności, będą je rozpraszać niesionym przez siebie światłem. Od skromnej sali lekcyjnej, w której zakonnica naucza dzieci, aż po ambonę, z której kapłan wygłasza kazanie, Kościół katolicki za ich pośrednictwem nadal będzie umacniał dusze, dodawał otuchy sercom i oświecał świat. Od cichego klasztoru po mrok konfesjonału Kościół katolicki będzie obficie rozlewał pokój Chrystusowy na dusze – a wkrótce także na społeczeństwa. Powiedzmy to wyraźnie: nasz świat, który każdego kolejnego dnia coraz bardziej wikła się w swoją autodestrukcyjną logikę, również pragnie tego światła, zawierającego zarówno prawdę, jak i miłość.
„Franciszku, idź odbuduj Mój dom, który popada w ruinę.” Te słowa ukrzyżowany Chrystus wypowiedział do młodego św. Franciszka z Asyżu. Aby móc szerzyć to boskie światło nad pogrążonym w mroku światem oraz przekazywać duszom życie naszego umiłowanego Pana, potrzebujemy dusz gotowych „dawać świadectwo prawdzie”7Jan 18, 37. – czy to przed arcykapłanem, czy przed Poncjuszem Piłatem. Wprawdzie do Kościoła wdarł się swąd szatana, a wzbudzający podziały diabeł „przemienił się w anioła światłości”82 Kor 11, 14., jednak nie dajmy się zwieść: poważne aberracje doktrynalne i moralne ludzi Kościoła, którzy upadli bardzo nisko, zwiastują nadchodzący koniec modernistycznej utopii.
Armia pełna zapału
Zwycięstwo naszego umiłowanego Pana i Niepokalanego Serca Maryi dokona się zatem dzięki blaskowi życia konsekrowanego, przeżywanego w pełni i całkowicie, a więc dzięki świętej armii dusz kapłańskich i zakonnych, wybierających wyrzeczenie się wszystkiego, aby naśladować naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Oczywiście ci heroiczni i jaśniejący [świętością życia] świadkowie będą potrzebować wielkiej siły ducha oraz wzniosłych cnót. Ożywiani duchem wiary równie silnej co głębokiej, będą posiadać siłę do odrzucania jakiegokolwiek kompromisu z błędem lub złem, a równocześnie będą przepełnieni łagodnością i miłością.
Sukces będą mogli odnieść jedynie w takim stopniu, w jakim będą płonąć miłością do naszego Pana Jezusa Chrystusa. Muszą być przepełnieni żarliwością i całkowicie oddani dobru Kościoła. Abp Lefebvre przypominał swoim seminarzystom: „Będziecie musieli być bohaterami, świętymi i męczennikami – męczennikami w sensie świadków wiary katolickiej. Będziecie krytykowani ze wszystkich stron, ale równocześnie budowani przykładem tych, którzy oddali za wiarę krew i życie. Będziecie również budowani przykładem Najświętszej Maryi Panny i z Jej pomocą dokonacie tego dzieła – dla waszego własnego uświęcenia oraz dla uświęcenia [powierzonych wam] dusz.”9Kazanie wygłoszone w Ecône 21 maja 1983 r.
Właśnie takie nowe pokolenie kapłanów oraz zakonników i zakonnic musi się pojawić, bowiem bez niego Opatrzności braknie narzędzi, które [zgodnie z Jej rozporządzeniem] mają wypełniać dzieło zbawienia. Jak może się to stać?
Dar, o który należy błagać Boga
Powołanie, jak wskazuje samo to słowo, jest darem od Boga. Tylko Bóg powołuje: „A nikt nie bierze sobie tej godności tylko ten, który jest wezwany przez Boga”10Żyd 5, 4.. Jedynie Bóg tchnie swoją łaskę w dusze – a powołanie kapłańskie lub zakonne jest bardzo szczególną, niezwykle cenną łaską.
O taką łaskę trzeba jednak prosić. Otrzymanie takiego daru jest uzależnione od naszych modlitw. Chrystus Pan przypomina nam: „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proścież tedy Pana żniwa, aby wysłał robotników na żniwo swoje.”11Mt 9, 37–38. Im cenniejszy dar, tym bardziej usilna musi być modlitwa, ale czy właśnie takie są nasze modlitwy o powołania? Można się obawiać, że niekiedy więcej czasu poświęcamy narzekając na zło niż prosząc Boga o lekarstwo… Jeśli jesteśmy naprawdę przekonani, że jedynie święte powołania mogą rozwiązać problemy Kościoła – a więc również świata – i jeśli naprawdę pragniemy, aby dzieło odkupienia dokonanego przez naszego Pana ponownie zatryumfowało w naszych czasach, musimy coraz usilniej i coraz wytrwalej błagać o wiele świętych powołań, pomnażając nasze prośby.
Podobnie jak sprawiedliwi z czasów Starego Przymierza, którzy z tęsknotą wyczekiwali przyjścia Zbawiciela, musimy błagać Niebo, aby zesłało w naszych czasach „odbicia Bożej miłości” i „żywe obrazy Jezusa Chrystusa”; innymi słowy ludzi takich jak Franciszek z Asyżu, o. Pio, Teresa z Ávili czy Katarzyna ze Sieny, a także wielu świętych kapłanów, aby rozdawali ludziom „drogocenną perłę, niewyczerpane bogactwa krwi Jezusa Chrystusa”12Pius XII, Menti nostrae..
Jest to bez wątpienia najpilniejsza potrzeba naszych czasów. Wiemy, że Bóg nie opuści swojego Kościoła i że pragnie dać naszemu wiekowi świętych, których on potrzebuje. Uczyni to jednak tylko wówczas, gdy będziemy Go o to prosić z równą uporczywością, co pokorą. Właśnie tę nadzieję i modlitwę pragniemy zanieść do Rzymu z okazji Roku Jubileuszowego i dlatego jako hasło naszej pielgrzymki obraliśmy słowa: Mitte operarios in messem tuam – „Wyślij robotników na żniwo swoje”13Missale Romanum, Msza wotywna o powołania kapłańskie..
Narodzi się legion!
Nie chcemy jednak ograniczać tej intencji do nielicznych godzin naszej jubileuszowej modlitwy. Przeciwnie – chcielibyśmy, aby ta troska o powołania przepełniała nas także w kolejnych latach; przede wszystkim w naszych modlitwach, ale również w gorliwości, z jaką każdy z nas będzie dążyć do urzeczywistnienia tego celu. Wszyscy musimy pracować dla tej wielkiej sprawy: bez wątpienia kapłani – przez swój przykład oraz nadprzyrodzoną gorliwość – ale również ojcowie i matki! Albowiem od gorliwości, jaką wykażą w pracy nad uświęceniem swoich rodzin, zależą przyszłe powołania. Znakomicie wyraził to Pius XI, pisząc: „Głównym zaś i jakby przyrodzonym wirydarzem, w którym kiełkować i z którego wyrastać mają kwiaty powołań kapłańskich, jest bez wątpienia rodzina chrześcijańska, która po Bożemu myśli i po Bożemu żyje”14Pius XI, Ad catholici sacerdoti, https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pius_xi/encykliki/ad_catholici_sacerdotii_20121935. Do tych myśli powrócę – bardziej szczegółowo – w kolejnym liście.
Nie należy tu błędnie interpretować naszych zamiarów. Inicjujemy przedsięwzięcie, które będzie trwało całe lata! Właśnie z tego powodu pragniemy powierzyć je szczególnej opiece Matki Bożej Bolesnej. Już w chwili swojego fiat, wypowiedzianego podczas zwiastowania, Jej dziewicze łono stało się pierwszą katedrą, w której samo Słowo, przybrawszy naszą ludzką naturę, otrzymało namaszczenie czyniące Je Świętym Boga i ustanowiło nowe kapłaństwo… Później, na krzyżu, Chrystus powierzył Bolesnemu i Niepokalanemu Sercu Maryi kapłaństwo św. Jana, czyniąc Ją, poprzez szczególnie umiłowanego przez siebie apostoła, Matką wszystkich kapłanów. W ten sposób, przez swoje współczucie w boleściach Kalwarii, które ściśle zjednoczyła z cierpieniami swojego boskiego Syna, Matka Boża dała życie Kościołowi –wczoraj, dziś i jutro.
Tak więc to do Niej musimy kierować nasze usilne modlitwy. Z ufnością błagajmy Ją o wyproszenie powołań, których tak rozpaczliwie potrzebujemy. A mówiąc bardziej konkretnie: używajmy niestrudzenie potężnej broni, jaką jest modlitwa różańcowa. W tym Roku Jubileuszowym, który rozpocznie się 24 grudnia 2024 r., a zakończy 6 stycznia 2026 r., wznośmy ku Niebu nieustanne błagania żarliwymi różańcami w intencji powołań. Nie będziemy ich zliczać, ani nie pragniemy ograniczać ich liczby. Liczymy jednak na postanowienie każdego z Was, aby ten Rok Święty poświęcić owocnemu odmawianiu różańca. Liczymy zwłaszcza na modlitwy dzieci z Waszych rodzin i z Waszych szkół, a także na podejmowane przez nie wyrzeczenia. Właśnie dlatego apelujemy do rodziców i wychowawców, aby uczynili wszystko, co w ich mocy, żeby pomóc tym dzieciom w okazaniu jak największej wielkoduszności.
Później, 20 sierpnia 2025 r., uroczyście złożymy u stóp Matki Bożej tę niezliczoną ilość różańców i wyrzeczeń jako hołd naszej wdzięczności i pokornej ufności w moc Jej macierzyńskiego wstawiennictwa.
Obyśmy w ten sposób, pod Jej kierownictwem, wspólnie pracowali nad rozkwitem wielu świętych powołań, które będą uświęcać Kościół jutra!
Życzę Wam wszystkim – a także Waszym rodzinom – bardzo owocnych i błogosławionych świąt Narodzenia Pańskiego.
ks. Dawid Pagliarani FSSPX
przełożony generalny Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X
Menzingen, 20 grudnia 2024
W kontekście powyższego listu zachęcamy do wstąpienia do Wspólnoty Modlitwy za Kapłanów.
Przypisy
- 1Kazanie wygłoszone w Ecône 7 stycznia 1973 r.
- 2Pius XII, Menti nostrae, https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pius_xii/adhortacje/menti_nostrae_23091950
- 3Jan 6, 20.
- 4Jan 8, 12.
- 5Por. Ef 3, 17.
- 6Rz 8, 38–39.
- 7Jan 18, 37.
- 82 Kor 11, 14.
- 9Kazanie wygłoszone w Ecône 21 maja 1983 r.
- 10Żyd 5, 4.
- 11Mt 9, 37–38.
- 12Pius XII, Menti nostrae.
- 13Missale Romanum, Msza wotywna o powołania kapłańskie.
- 14Pius XI, Ad catholici sacerdoti, https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/pius_xi/encykliki/ad_catholici_sacerdotii_20121935